poniedziałek, 9 grudnia 2013

Nie zawsze jest tak jakby się chciało

Bałagan sam nie znika, pieluchy się same nie prasują a dziecko nie śpi dłużej niż 15 minut. 
Czego to jest oznaką? 
Tego, że zaczął się kryzys.. a dokładniej kryzys laktacyjny.
Dodajmy do tego problemy z brzuchem i katar Zośki i mamy wypompowaną do granic matkę.




Zosia się nie najada to pewne. Dwa cycki plus 90 ml MM jest tego najlepszym dowodem. 
Od tygodnia próbuję jej obciąć paznokcie na śpiocha ale jej drzemki w ciągu dnia są teraz tak rzadkie, że ledwo udaje mi sie uchwycić ten moment. Tak więc od dziś oficjalnie zaczynam dokarmianie-
killing me softly!

36 komentarzy:

  1. u mnie było to samo, dwa cyce non stop i płacz, każdy się dziwił, jak to możliwe, a jednak, obserwując dziecko przyznali mi rację.

    OdpowiedzUsuń
  2. A dokarmiaj. Nie daj się tylko laktacyjnym wyrzutom. Sama nie karmię piersią i dziecko żyje. Amen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje nie tylko żyje, ale zdrowe jest jak rybka i rozwija się rewelacyjnie ;-)

      Usuń
    2. mam nadzieje ze to tylko chwilowy kryzys :)

      Usuń
  3. Też przez to przechodziłam, ale nie trzeba było dwóch piersi na raz, córka przybierała bardzo ładnie na wadze. Prawdopodobnie to minie, trzeba przetrwać.
    Co do prac domowych to musiałam sobie dawać radę sama (jeszcze w ciąży do końca sama wszystko robiłam).
    Mam męża cały dzień poza domem. I do ogarnięcia nie mieszkanie tylko duży dom, do tego działka i dwa zwierzaki. I co na to byś powiedziała? Codziennie coś robię i nie zawsze mam czas na herbatę i książkę w fotelu. Córeczka coraz większa i samodzielniejsza, więc z miesiąca na miesiąc mam nadzieję, ze będzie lżej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak trzeba to dokarmiaj, ale nie miej z tego powodu wyrzutów. Ja przez problemy z piersią przepłakałam wiele nocy i o mało nie wpadłam w depresję. Nie warto się zadręczać, trzeba działać dla dobra dziecka. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety wpadłam w depresję. Nie ma nic gorszego niż wpaść w te wyrzuty sumienia i się im poddać...
      Rozumiem doskonale.

      Usuń
  5. Nie ma w tym nic złego :) dziecko przynajmniej nauczy się pić z butelki. Moja nie umie i baaaaaardzo Ci tego zazdroszę. Staje na uszach, żeby wypiła z butli cokolwiek - moje mleko, mm, wodę, herbatkę i nic! Więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :D nic się nie przejmuj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też dokarmiam praktycznie od początku i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. najważniejsze, żeby dziecko nie było głodne, MM nie jest trucizną, a mam wrażenie, że niektóre matki polki tak myślą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, ja zostałam zlinczowana na swoim blogu za dokarmianie.

      Usuń
  7. Ja również karmiłam MM i moja Hania jest szczęśliwym , mądrym, zdrowym dzieckiem! Nie daj sobie wmówić że tylko dzieci karmione piersią są zdrowe, lepiej się rozwijają itd... A Zosieńka cudna! Całe szczęście, że kryzysy mijają;)
    Trzymaj się dzielnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam kryzys praktycznie od początku, najgorsza była ciągle brzecząca nad głową teściowa:"Musisz karmić piersią, trudno, że boli, jakoś wytrzymasz", dodam, że mija 8 tygodni,a karmienie dalej sprawia mi ból (wklęsłe brodawki). W końcu postanowiłam karmić odciąganym. A najlepsze jest, że teściowa nie karmiła swojego syna nawet przez jedną dobę, a mnie zmuszała i powodowała u mnie wyrzuty sumienia...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie poddawaj się, kryzys minie :) Póki jest konieczność możesz dokarmiać, ale jeśli możesz to pij więcej, nawet do 3l płynów, + herbatki laktacyjne 2x dziennie, piwo karmi (to nie ściema, pomaga a jest bez alko), no i przystawiaj Zosię i jak często się da. Kryzys mija zwykle po tygodniu lub kilku dniach, jeśli się wcześniej nie poddamy :) U mnie obecnie drugi już kryzys, u drugiego dziecka ;)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje i trzymam kciuki za was

      Usuń
    2. Tak z tym karmi to prawda, też próbowałam:) tyle, że u mnie musiała być większa butelka ale w nocy mała najadała się wyśmienicie:)

      Usuń
  10. Kryzys minie, dasz radę:) Zosia ślicznota:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podawanie mleka MM to nie żadna zbrodnia, chociaż ja na samym początku również miała wyrzuty sumienia. I myślę, że były one spowodowane ogromną nagonką na karmienie piersią.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja wytrzymałam bez dokarmiania, choć również miałam kryzys i chciałam wyskoczyć z butlą. Zosia przez pewien czas non stop wisiała przy cycu, wydawało mi się, że jest wiecznie głodna... Na szczęście po jakimś czasie wyrosła z tego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba każda mama i dziecko to przechodzi - ja też. Pamiętam, że Ola marudziła i nawet nie chciała dłużej pospać w dzień, często przystawiałam, do tego sama robiłam wszystko w domu, mąż w pracy. Ale to minęło i ja nie dokarmiałam, nie miałam takiej potrzeby, poza tym jak przystawiasz to laktacja rozkręca się, zrobisz jak zechcesz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lilka na piersi była tylko przez nie cały miesiąc :(
    Z paznokietkami to u nas świetnie sprawdza się obcinanie podczas karmienia. Ja daję małej butelkę, a M. obcina :) Zawsze się udaje, bo dziecko przy piciu spokojne jak nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O Cię kurde belek! W związku z tym, że traktuję Olu Twojego bloga jak wyrocznię przepowiednie hihi co nam się może jeszcze przytrafić tooooo zadrżały dzisiaj moje cycki! Może minie? no wiesz ten kryzys? Kryzysy zawsze mijają! Pozdrawiamy Was cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba u każdego nadchodzi ten moment..


    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Oby kryzys minął jak najszybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z moja Lenczita było to samo. Ciągle wisiała na cycku, tyle że byłam w gorszej sytuacji, ponieważ odrzuciła mi jedną pierś jakoś po miesiącu i jechała na jednej. Nie najadała się, był wrzask. Do tego doszły kolki. Oczywiście byłam posądzaną o złe odżywianie i mało wartościowy pokarm tylko że łatwo się mówi odżywiaj się zdrowo i jedz systematycznie a w praktyce.... same wiecie. Dokarmiałam mm. Po ok 5 mies pokarm mi zanikł. Lena żyje do tej pory i ma się dobrze a ma już 10mies. Dwa razy miała lekki katarek. Tak więc karmienie mm niekoniecznie oznacza obniżona odporność plus wyrządzenie krzywdy dziecku:) amen ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. na rozhulanie laktacji najlepsze jest dziecko przy cycu najczesciej jak sie da, duuuuzo wody, spokoj i cierpliwosc

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja polecam herbatki ziołowe dla kobiet karmiących i kompot z jabłek :-) Mój synek urodził się duży i od początku miał duże potrzeby - już w szpitalu musiałam go dokarmiać. Od kiedy wróciłam do domu wszystko się unormowało, codziennie wypijam przynajmniej jedną herbatkę i około 2l kompotu z jabłek. Synek rośnie jak na drożdżach a ja jeszcze odciągam pokarm i mrożę na czarną godzinę :)
    Życzę aby kryzys minął jak najszybciej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Będzie dobrze! :) Kryzys minie a i Ty nabierzesz sił :) Pozdrawiamy i odwagi życzymy
    P.s. ja na laktację Karmi piję i herbatkę Bocianek (na allegro kupuję)

    OdpowiedzUsuń
  23. Najważniejsze żeby maleńka była najedzona. a Ty daruj sobie ro prasowanie i odpocznij:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ola i dobrze robisz! Dziecko ma być glodne bo Ty powinnas karmić piersia? A jeśli chosI o sprzatanie.. Wczoraj syn szwagra wyciagnal mi pelno kudlaczkow spod lozka.. Ale kiesy ją mam to wwszystko ogarnąć? Jak moja 8-tygodniowa Ola też nie spi cały dzien.. Śniadanie jem o 1 a co dopiero reszta.. Ale pocieszam się ze za miesiąc będzie lepiej:) za dwa jeszcze llepiej a za 5 to ju wogóle raj;)
    P.S. Za takie posty uwielbiam tego bloga:) bo pokazujesz ze nie zawsze jest różowo a dzidzius nie zawsze się śmieje i spi:) brawo za odwage:)

    OdpowiedzUsuń

Podoba ci się ten wpis? Powiedz nam o tym lub kliknij nam lajka! :)

Zobacz jeszcze..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
.header-inner .widget div, .header-inner img { margin-left:auto; margin-right:auto; } ul { width:850px; float:left; margin:0 auto; text-align:center; background-color: #fff; padding: 2px 0 4px 4px; border: 0px solid #000; overflow:auto; }