Zapewne wiele z was zadawało sobie to pytanie po wyjściu ze szpitala z maleństwem. Ja sama pierwsze dni w domu bardzo martwiłam się o swoją dietę. ..
Poniżej znajdziecie zestawienie tego, co ja jadłam w pierwszych dwóch miesiącach karmienia. Żadna z niżej wymienionych pozycji nie wywołała uczulenia u Zosi.
Napoje:
woda niegazowana- hektolitry
sok jabłkowy
sok z czarnej porzeczki
sok z malin
kompoty
herbata czarna (krótko parzona )
kawa zbożowa z mlekiem
Śniadania
Płatki z mlekiem
Ser biały z sałatą
Biały chleb (nie polecam czarnego na początek)
Pomidory bez skórki
Kanapki z serem i szynką (polędwica drobiowa )
Obiady
klopsiki drobiowe/ wieprzowe w sosie koperkowym
ziemniaki tłuczone polane oliwą
ryż z carry
marchewka gotowana
brokuły gotowane
kurczak na parze
kurczak smażony w torebkach (jan niezbędny)
ryby z piekarnika (każde)
szpinak baby
rukola
buraczki
rosół
barszcz czerwony bez octu
zupa pomidorowa - bez śmietany
zioła- prowansalskie, bazylia, oregano
mało soli, mało pieprzu
Przekąska
jabłka pieczone, surowe tarte bez skóry
ciastka z cukrem
surówek z kapusty
ciemnego i wieloziarnistego chleba
mlecznej czekolady
kotletów mielonych, schabowych
bigosu
groszku
kalafiora
orzechów
serów pleśniowych
ciężkich sosów
Moja córeczka właśnie skończyła trzy miesiące. Jem już praktycznie wszystko (oprócz tych kilku pozycji wyżej), nawet domową pizzę . Zdarzyło mi się kilkakrotnie napić gazowanego w tym Coli. Każdy organizm jest inny, każda z was ma inne nawyki żywieniowe. Powyższą listę zamieszczam wam jako inspirację we własnych poszukiwaniach. Pamiętajcie jednak żeby nie dać się zwariować.
Wasze mleko jest najlepszym co może dostać dziecko i na pewno nie zrobicie mu krzywdy swoją dietą.
Jak rozpoznać, że dziecko nie toleruje któregoś składnika waszej diety? Najczęściej są to plamki bądź krostki na policzkach i za uszami. Świadczyć to może o przebiałkowaniu lub o alegrii na któryś z pokarmów.
Wszystkim debiutującym mamom życzę owocnych pomysłów żywieniowych i piersi pełnych mleka! :)
wspaniały post, szukałam jakiś informacji w necie ale mało co znalazłam i dałam sobie spokój a tu proszę wszystkie informacje z praktyki :) i Zosia coraz śliczniejsza pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmylittlestar.blog.pl
Dziękujemy!
UsuńApetycznie wyglądają te Twoje obiadki :)
OdpowiedzUsuńtwoje obiadki karmiacej wygladaja apetyczniej niz moje normalnie :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post dla początkujących mam :)
OdpowiedzUsuńmyślałam że brokuły są zakazane uff;) uwielbiam je pod każdą postacią;) a Twoje obiadki wyglądają pysznie! i zdrowo. Ja uzbrojona jestem w parowar co na pewno ułatwia sprawę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo pewnie ze ułatwia warzywka na parę i z głowy
UsuńNa początku faktycznie pilnowalam swojej diety. Teraz jem juz praktycznie wszystko oprócz produktów wzdymających ( kapusta, groch itp) i orzechów. Czekoladę zaczęłam jeść po tym jak zorientowałam się po dwóch dniach, że zjadłam pudełko ptasiego mleczka:-)
OdpowiedzUsuńJa tak mialam z orzechami- byly w ciastkach zmielone;)!
UsuńJa jem wszystko za zgodą lekarza który mówił mi : bez przesady! jedz wszystko, patrz tylko jak dziecko reaguje. Więc jadłam i patrzyłam. Kapusta? Bigos? Kalafior ? Fasola? Nic mu nie było, nawet nie zapłakał wieczorem. A ja nie rezygnuję z niczego. Jestem sobą :)
OdpowiedzUsuńFajnie że wrzucasz takie poradnikowe posty :) Wielu dziewczynom na pewno pomogą.
OdpowiedzUsuńJa przy drugim dziecku (Staś też skończył 3 miesiące) dużo szybciej jadłam odważnie. Tym razem postawiłam na obserwację, a nie na wyczytane w poradnikach mądrości i nie było z niczym problemów. Oczywiście, każde dziecko jest inne i to, że moje po czekoladzie, ciemnym pieczywie, pomidorach czy cytrusach nie miało uczuleń, wzdęć i zaparć nie znaczy że nie będzie miało ich inne... Fakt, że do teraz nie jem rzeczy wzdymających i ciężkostrawnych, jak te opisane przez Ciebie powyżej. Grunt to żywić się zdrowo i wtedy wszystko jest ok :)
Wygląda bardzo apetycznie i zdrowo.
OdpowiedzUsuńMój synek źle reaguje na surowe mleko, a ja nie cierpię gotowanego :/ jedynie w postaci budyniu :) za to nie przeszkadza mu śmietana w pomidorowej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis.Zaraz sobie tę listę przepiszę.
OdpowiedzUsuńPrzy pierwszym dziecku miałam problemy z karmieniem,nie udało się,więc nie byłam tak do końca w temacie.
Teraz mam zamiar walczyć o karmienie drugiego dziecka za wszelką cenę (człowiek bogatszy o doświadczenia).
Fajna lista,na pewno nie jednej mamie pomoże:)
Jedzonko wygląda bardzo smakowicie. Dla przyszłej Mamy, takiej jak ja twoje menu jest bardzo pocieszająca, mam nadzieję, że będę mogła się podobnie żywić i moje Maleństwo nie będzie na nic uczulone.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :) :) pozdrawiam!
UsuńNa pewno będę często wracać do tego posta :) Dziękuję! :D
OdpowiedzUsuńOla podasz przepis na pulpeciki? I sos?:)
OdpowiedzUsuńPrzez pierwsze dwa tygodnie jadłam dokładnie tak samo jak Ty :) Potem po trochę wprowadzałam nowych rzeczy i odkryłam, że moje dziecko nie reaguje alergicznie na prawie nic! :D Unikałam tylko ciężkostrawnych rzeczy (groch, kapusta itp.) , bo bałam się, że Małego potem będzie bolał brzuszek. Teraz (Kubuś ma 6 tygodni) jem prawie wszystko!:) Na razie synek ma się dobrze i oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuń/
OdpowiedzUsuńZ wielu różnych opinii dowiedziałam się, że matki karmiące mogą jeść niemalże wszystko, na co mają ochotę - czy można się z tym zgadzać? Osobiście aktualnie karmię piersią i uważam na to, co jem, ale chciałabym też dodatkowo korzystać z laktatora. Może jakiś wpis na ten temat? Najbardziej interesuje mnie laktator https://www.lansinoh.pl/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuń