Brzmi mrocznie prawda? Rzeczywistość nie jest tak ponura ale równie tajemnicza... Moja niespełna półroczna córeczka od kilkunastu dni budzi się z krzykiem. Wieczorny rytuał stosujemy od kilku miesięcy, nic się nie zmieniło. Kąpiel, butelka i usypianie małej. Po czym, po kilku godzinach budzi się i zaczyna krzyczeć. To nie jest zwykły płacz. To jest płacz budzący sąsiadów za ścianą...
Nie pomaga smoczek, ani przytulenie. Nic nie daje zapalenie światła, to tylko pogarsza sprawę. Płacze z zamkniętymi oczami a łzy leją się jak grochy. Wtedy szybko mieszam jej mleko, lub podaję od razu jeśli mam już gotowe , wypija i momentalnie zasypia spokojna. Wcześniej budziła się w nocy sporadycznie, z małym kwileniem lub marudzeniem, ale nigdy z taką histerią. Przez ostatnie dwa miesiące , nie dokarmiałam jej w nocy. Wystarczał smoczek lub herbatka. Teraz wypija 150/180 ml mleka podczas takiej pobudki a zdarza się, że takich akcji jest w nocy kilka.Mam trochę wyrzuty do samej siebie, że gdyby moja laktacja była wciąż aktywna, uspokoiłaby się przy mojej piersi. A tak muszę jej dawać proszek... Stąd moje pytanie do bardziej doświadczonych mam.
Nie pomaga smoczek, ani przytulenie. Nic nie daje zapalenie światła, to tylko pogarsza sprawę. Płacze z zamkniętymi oczami a łzy leją się jak grochy. Wtedy szybko mieszam jej mleko, lub podaję od razu jeśli mam już gotowe , wypija i momentalnie zasypia spokojna. Wcześniej budziła się w nocy sporadycznie, z małym kwileniem lub marudzeniem, ale nigdy z taką histerią. Przez ostatnie dwa miesiące , nie dokarmiałam jej w nocy. Wystarczał smoczek lub herbatka. Teraz wypija 150/180 ml mleka podczas takiej pobudki a zdarza się, że takich akcji jest w nocy kilka.Mam trochę wyrzuty do samej siebie, że gdyby moja laktacja była wciąż aktywna, uspokoiłaby się przy mojej piersi. A tak muszę jej dawać proszek... Stąd moje pytanie do bardziej doświadczonych mam.
Czy waszym dzieciom w wieku sześciu miesięcy przytrafiały się takie akcje? Czy mogę liczyć na to, że to jej minie?
Nie mam problemu z wstawaniem do niej w nocy czy mieszaniem jej mleka co 3 godziny.
Tylko ten jej paniczny krzyk rozdziera mi duszę. Serio...
Obstawiam zęby, mamy to samo, spokojnie. U nas wystarczył smok i pogłaskanie, bo ślepia zamknięte, ale rozwalające to na maksa. Nie wybudzaj, może bez butli spróbuj? smok nie daje rady? a może woda bo to ssanie?
OdpowiedzUsuńNo właśnie ani woda ani herbatka nie działają.. Jeszcze gorsze darcie się również przy zaciśniętych powiekach.
UsuńMleko za to od razu ucisza terrorystkę.
Mój Franek zaczął budzić się z krzykiem przed pierwszym zębem. Zdarzało się nawet, że budził się w nocy co 2 godziny (normalnie budził się co 3-5 godz) trwało to kilka (3-5 nocy), też nie wiedziałam co się dzieje, aż pewnego poranka zauważyłam ząbka :) Innych objawów ząbkowania nie zaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuńMoja Lenka też zaczęła budzić się krzykiem w nocy jak miała ok 5 mc ale teraz już to rzadziej się zdarza.
OdpowiedzUsuńTen krzyk trwał przez 5 minut, wystarczyło ją przytulić i pogłaskać po główce :)
Cześć. U nas takie nocne krzyki były zwiastunem dwóch dolnych jedynek. Co prawda było to tylko kilka nocy, nie kilkanaście, ale Malutka która przesypiała noce do 5/6 nagle z krzykiem i płaczem budziła się nawet kilka razy w nocy i tylko cycek mógł uspokoić. Może u Twojej Zosi to też ząbki..w sumie pasowałoby na 6msc.. ? Pozdr, Natalia.
OdpowiedzUsuńIdealnie opisałaś to przez co przechodziliśmy jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńU nas były 3 takie noce i też pomogła dopiero butelka. W czwartej nocy minęło jak ręką odjął.
u nas takie nocki były przy zębach, polecam zastosować przed samym snem żel na dziąsełka a przy pierwszej pobudce środek przeciwbólowy np ibum u nas działało mała przestała budzić się z płaczem, po wyjściu zęba wszystko mijało
OdpowiedzUsuńU Nas jest to samo z Hanią. Budzi się po kilka razy w nocy z krzykiem ... U Nas cycuś pomaga. Wystarczy, że dostanie cycusia, pocmoka troszkę i śpi dalej. Też się zastanawiałam właśnie, czy to może od zębów... Wybacz, ale pocieszył mnie fakt, że nie jestem z tym sama. A krzyk ... rozdzierający duszę ...
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny! Nie pomyślałabym, że to objaw ząbkowania.. Następnym razem zaaplikuję Camilę na sen i zobaczymy... Żelu na dziąsełka nie mam.
OdpowiedzUsuńZ żeli calgel polecam, sama przetestowałam siłę znieczulenia na swoich pożartych wargach i dziąsłach ;)
UsuńTo ja z kolei polecam Dentinox, nic innego u nas nie pomagało. A pobudki mamy średnio co 1 godz. do 1.5 godz., gdzie wcześniej budził się tylko dwa razy w nocy. Natomiast z takim przeraźliwym płaczem potrafi obudzić się też i w dzień. U nas po dwóch dolnych jedynkach teraz chyba idą wszystkie pozostałe na raz, bo Franek jeździ paluszkami po całych dziąsłach. Byle szybciej wylazły, bo szkoda mi dziecka.
UsuńCamilia jest lekiem homeopatycznym, nie zadziała po pierwszym podaniu. U nas przy ząbkowaniu lepiej sprawdziły się czopki i żel chłodzący.
UsuńU nas podobnie. Filip dziś kończy 5 miesięcy. Jak zaczyna się przebudzać to szybko przystawiam go do piersi, jeśli następuje co innego to znaczy przytulanie, smoczek czy woda (o zgrozo!) następuję dziki szał :) dopiero pierś go uspokaja. Tak jak Yduuu polecam Calgel. Aplikujemy w nocy po każdym przebudzeniu. Nasiliło się to w ostatnich dniach i faktycznie czuć i widać już ząbki, wydaje się, że to lada chwila. Jednakże częstsze wstawanie na mleczko zaczęło się już miesiąc temu, czasem jest to co 2 godziny. Czy któraś z Was dziewczyny miała podobną sytuację?
OdpowiedzUsuńU nas jest od 2 tygodni to samo.
OdpowiedzUsuńJestem pewna,że to zęby.
Też pomaga tylko butla choć od pewnego czasu Mania już nie jadła w nocy.
Przed snem podaje jej Camille na ząbkowanie i smaruję dziąsła Dentinoxem.Troszkę pomaga i od 2 dni jest lepiej i nie płacze już tak przeraźliwie.
Zośka już ma pół roku? Czas leci :) Olu na pewno zęby. Objawy były na pewno już wcześniej, np. ślinienie i wkładanie rączek do buzi. Uzbrój się w cierpliwość, bo ciężki czas dla Was obu :/ Ja właśnie ratowałam się piersią, bo budziła się bardzo często. Aktualnie piersi w nocy nie podaję i mam spokój. Moja Ola ma półtora roku i od czerwca (wtedy zaczęły wychodzić) ubiegłego roku męczymy się do teraz. Nam chyba nic nie pomagało. Przetestowałam Camilię, Dentinox, Bobodent, różne syropy. Teraz już nawet nie podaję niczego przeciwbólowego, bo nocki lepsze od kiedy wyszły najgorsze "czwórki", a w dzień jakoś dajemy radę.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że są objawy ale ona ślini się tak od 3 miesiąca więc już przestałam brać to za objaw. ;)
UsuńU nas też było podobnie, wszyscy zwalali na zęby,a okazało się, że mała nie tolerowała zwykłego mleka modyfikowanego (jakby się na niego uczuliła), pomogła zmiana mleka na ha. Ale krzyki nocne były chyba przez dwa tygodnie, dopiero prywatna wizyta u pediatry pomogła. Wyglądało to tak, że przez nietolerancję mleka, małą męczyły nadmierne gazy w jelitach, pomagała tylko następna porcja mleka, ponieważ jelita zostały wypełnione i już nie dokuczały, ale za kilka godziny też czasem potrafił powtórzyć się krzyk, kiedy brzuszek już był pusty.
OdpowiedzUsuńHmm myślałam też o tym bo zdarza jej się zasnąć bez ''odbicia''. Może to przez to?
UsuńPamiętam też, że oprócz zmiany mleka na ha, podawałam przez dłuższy czas małej espumisan albo bobotic, od pierwszej nocy była poprawa, mała zaczęła ładnie spać.Czasem jeszcze się budziła, ale już wiedziałam, że wyraźnie z głodu, bo bez tego przeraźliwego krzyku. Teraz moja córcia ma już trzy lata i już nawet nie pamiętam kiedy to samo ustąpiło, chyba jeszcze do roczku dawałam mleczko ha, a potem stopniowo na normalne przeszliśmy.
UsuńJeśli chodzi o odbicie, to rzeczywiście jak małej się odbiło przed zaśnięciem, to pospała dłużej i spokojniej.
UsuńNo właśnie tylko jak ją odbić skoro śpi... a po odbiciu już nie chce spać :(
UsuńJa nie podnosiłam do odbicia tylko kładłam małą na boku. Zaczęłam tak robić jak już nic nie skutkowało na ulewanie. Ulewała cały czas czy ją podniosłam czy nie. Skoro ulało jej się to znaczy, że było odbicie. I właśnie dodatkowo rozbudzała się tym podnoszeniem. Po co męczyć się z podnoszeniem do odbicia? Moje zdanie jest takie, że nie trzeba.
UsuńNa problemy z brzuszkiem leżenie na brzuszku. Ola jeśli wcześniej kłopotów z tym nie było to znaczy, ze to nie brzuszek.
mama
No właśnie też tak myślałam. Wcześniej nie było problemu ze spaniem czy odbiła czy nie. A tak w ogóle drogie mamy to do jakiego wieku dziecku powinno się odbić? ??
UsuńWydaje mi się, że zawsze powinno się odbić, w końcu nam też się odbija po posiłkach, prawda? :)
UsuńOdbijanie - http://portal.abczdrowie.pl/odbijanie-u-dziecka
UsuńDo przedmówczyni "na problemy z brzuszkiem leżenie na brzuszku" - nieprawda, jeżeli dziecko męczą nadmierne gazy z powodu nietolerancji, odbicie po jedzeniu jest bardzo ważne, oczywiście jeśli zaśnie bez niego to trudno, nie wybudzamy, ale może się zdarzyć, że gazy te rozbudzą dziecko w nocy, taki przeraźliwy krzyk u dziecka nie jest bez powodu, może pojawić się tylko z bólu. Najczęściej jest to brzuszek albo ząbki. I nie znaczy, że jeżeli wcześniej nie było problemu to nie może się pojawić.
Doświadczona mama
Oj bieda :( rodzice muszą być silni w takich sytuacjach.
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Zaczyna się okres ząbkowania, który jest bardzo długotrwały i bolesny :(
OdpowiedzUsuńNo cóż powinnam się cieszyć, że chociaż kolki nas ominęły :D
UsuńDużo siły i wytrwałości życzę ;)
OdpowiedzUsuńMode pomasuj jej brzuszek jak wstanie z krzykiem, u nas to pomagalo. Kilka razy po takim masazu popuszczala baki, czasami odbiolo jej sie. Nasza tez nie bekala po wieczornym mleku, wieczorem dzieci ssa mnie lapczywie, mniej polykaja powietrza I ponoc bek jest zbedny, aczlolwiek Nam tez sie placz czasami zdazal, widac nie dokonca to prawda. Sprobuj masazu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za sposób! Zpbaczymy może pomoże. ..
UsuńU nas 4 miesiac .Aron od początku przesypil noce... no moze z wyjatkiem pierwszych 2 tygodni ale tak to nie budzil sie wcale. Ostatnio zauwazylam pierwszy zabek ;) ktory jest juz bardzo blisko...od tego czasu budzi sie z placzem raz w ciagu nocy ,czasem dwa ..
OdpowiedzUsuńU nas tak było w 4 miesiącu, ale podstawienie pod cyca nie pomagało... Do tej pory nie wiem, co to było, ale na pewno nie zęby, bo pierwsze wyszły w 9/10 miesiącu..
OdpowiedzUsuńU Nas bylo tak samo. To skok rozwojowy. Maluch zaczyna miec sny i wszystko przezywa. Moja Mala czesciej budzila sie z krzykiem gdy miala intwnsywny dzien. Skok trwa cos okolo 4 tygodni. Minie samo.
OdpowiedzUsuńU mojej Mai było tak wieczorem przed zaśnięciem wisk bujanie lulanie po parę godzin po czym zasypiala i budziła się po dwa razy na butle teraz ma 10 miesięcy i jest lepiej nic nie zmieniaj stały rytm dnia dla dziecka jest pomoc najlepszy bo dostosowuje się ono i nie czuje zagrożone gdyż wie co po kolei nastąpi. ;) taki okres trzeba przeżyć. Mi to płakać się chciało jak wieczór nadchodził i wiedziałam co będzie. Też myślałam ze zeby ale wyszły dopiero w 9 miesięcy
OdpowiedzUsuńSkok rozwojowy kochana. Co jakiś czas dzieci zaliczają skok rozwojowy, nabywają nowych umiejętności. To taki kamień milowy w rozwoju, powoduje więc także większe potrzeby żywieniowe. Pewnie stąd ten wilczy apetyt w nocy, ten niepokój... Przyzwyczaj się, że co jakiś czas nocna rutyna zostanie zakłócona takimi jazdami :)
OdpowiedzUsuń