poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Ciążowy poniedziałek: 31 tydzień


Witam w ciążowym poniedziałku, jak nam minął tydzień? Bardzo szybko!Przyznam szczerze, że mam wrażenie, że czas przecieka mi gdzieś przez palce...
W poniedziałek dostaliśmy zamawianą przez nas szafę do sypialni.. Mąż wziął się za składanie, bo oczywiście obecnie każdy mebel musi być w częściach.  Swoją drogą straszne badziewia robią teraz... Nie pytajcie jak przez niecały rok obyłam się bez szafy w domu. Sama nie wiem :) Ale teraz kiedy będzie Zosiek, trzeba było wreszcie dokonać zakupu, bo jej rzeczy nie mogą się walać luzem.  
We wtorek wzięłam się za sprzątanie sajgonu po montażu szafy a ponieważ sił już coraz mniej to walczyłam z domem do wieczora. 
Środa- pierwsza partia ubranek ląduje w pralce a mi udaje się umyć  okno w sypialni. Godzinę później dostaję za to zjebkę od mamy i męża bo ponoć mi nie wolno myć okien...  
W czwartek przypadło święto, choć ja, odkąd jestem na zwolnieniu nie do końca rozróżniam dni tygodnia ;). Cały dzień spędzony w gościach- najpierw u babci, później na spotkaniu z moimi ukochanymi przyjaciółkami. Wnioski? Jestem kiepskim towarzyszem do zabawy i staje się monotematyczna. Cieszę się, że jeszcze mnie nie unikają :)  
W piątek mama zlitowała się nade mną i umyła mi resztę okien w domu. Matka to jednak skarb! ;) Ja zaś walczyłam z drugą turą ciuszków Zosinych.  Przy okazji zaliczyłyśmy targ staroci i do domu dotarłam z  dywanem, chlebakiem, 20 szklankami, ramką oraz szafką na bibeloty Zosi. Dywan prany już dwukrotnie dalej jedzie strychem ;). 
Tydzień wykończył mnie tak bardzo, że całą sobotę odpoczywałam. Wieczorem zaś szlochałam mężowi w rękaw, że nic tylko się nudzę i ogólnie mnie zaniedbuje. On stanął na wysokości zadania i w niedziele zabrał nas do kina. Yuppie!  Przed seansem poszliśmy  na mały szoping i zjeść obiad niedzielny. Koniec końców nie miałam już siły na kino. Chyba z dostawczaka zmieniam się w ciężąrówkę i to bardzo wolną...


 Jak się czuję: Psychicznie lepiej albo to mój mąż po prostu na mnie chucha i dmucha i uważa, żeby mnie nie urazić żadnym słowem.  Z dolegliwości ciążowych - przyjaciółka zgaga mnie nie opuszcza. Do tego doszedł ból pleców . Nie mogę usiedzieć aby dodać ten wpis... 

Jak wyglądam:  Na wadze 80,2 kg Trzynaście kilo więcej niż na starcie. Brzuch jest bardziej krągły. Niedługo zapomnę jak to było bez niego...
Dziecko:   Dziecko porusza całym moim brzuchem. Wręcz wbija się w boczki. Niezwykłe uczucie ...  Liczę ruchy ale jestem w tym kiepska.
Jak spędzam czas? Staram się udowadniać sobie, że jestem jeszcze całkiem na chodzie  i  robię wszystko w domu. Przeszukuję Internet w poszukiwaniu inspiracji do sesji ciążowej.

 Dzisiaj  wypadła wizyta u doktorka. MIeliśmy 3 USG. Moje dziecko będzie największe w powiecie-  waży już 1780g. Gineks stwierdził, że 90 % dzieci jest mniejszych na tym etapie. Przeraziłam się ale powiedział, że to pewnie dlatego, że oboje jesteśmy wysocy. Oprócz tego dostałam zdjęcie pipki Zosiowej na potwierdzenie płci. Nic na nim nie widzę ale  cieszę się , że nie prasowałąm tych różowych bodziaków na darmo. Powiedziałam mu dzisiaj, żę wg mojej okulistki powinnam mieć cesarkę.  Nie oponował. Na szczęście! :)


     Ahh lubię te  ciążowe poniedziałki... :) Ściskam was mocno i życzę miłego wieczoru  :*

<a href="http://www.bloglovin.com/blog/10312675/?claim=ykyyxk9rtdh">Follow my blog with Bloglovin</a>

19 komentarzy:

  1. Hehe mój nie dmucha na mnie i nie chucha, za to mnie nie wkurza, przynajmniej się stara. Ciesz się dziewczyno, że Zosiek będzie duży (byle nie za), u nas schiza bo pod koniec 36 tygodnia nasza waży około 2300. Za to jej matka, czytaj ja, mała. Jeśli chodzi o cesarkę to na początku też się cieszyłam, do 35 tygodnia byłam pewna, że będzie, a tutaj niespodzianka, obróciła się. Poza tym nastraszyły mnie baby w koło, które rodziły, że ból i inne, koniec końców nie wiem co gorsze cięcie macicy czy cięcie cipki ;p Nie myj okien, stanowczo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja poniedziałek spędziłam w szkole i pracy :/ Ja nie jestem w ciąży, a i tak mnie codziennie plecy bolą ;/

    Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę ;) Zuzia♥
    http://funandfashion98.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja powiem tak.. . nie wiem czy jestem w ciąży ale mój R cały czas pyta jak się czuję:D ten to dopiero się nakręcił! a co do pleców, ja pisze blogowiczka powyżej.. mnie bolą już 2 tygodnie, w części lędźwiowej, najgorzej jest w nocy;/ Olu pięknie Ci w ciąży :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A z tą wagą dzieci to jest różnie... Moja Hania trzy tygodnie przed porodem ważyła 2100 g, a przy porodzie dobiła do 2900 g.
    Ja miałam cesarkę choć całą ciążę nastawiałam się na poród naturalny ale z przyczyn medycznych zarządzili cc. Porównać ani powiedzieć co lepsze (czy cc czy poród naturalny) niestety nie mogę bo mam jedno dzieciątko ale ogolnie po cesarce czułam się super! Nie doskwierał mi ból ani nie ciągły mnie szwy... Cesarke mialam o 22:55 a juz o 5 rano byłam na własnych nogach pod prysznicem ;) Podsumowując mile wspominam całą ciąże jak i poród :)
    PS. Zgaga też się do mnie "przyplątała" podczas ciąży :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam napisać, że czas dopiero zacznie Ci zapylać jak maleństwo pojawi się na świecie...! :) Pierwszy miesiąc ucieknie w tydzień! hehe ;)

      Usuń
    2. OOo to cieszę się,bo do tej pory słyszałam same traumatyczne historie po cesarce!
      No domyslam się , że będzie się działo. ale teraz mam taką nudę że niemogę się doczekać mojej dziewczyny! :)

      Usuń
  5. Ładnie Ci w ciąży :) Ja wspominam własne z łezką w oku,choć nie obyło się bez stresów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To tak samo jak moj, uwaza caly czas na slowa i na wszystko co robi, zeby nie denerwowac sie. Na szczescie ja jestem bardzo opanowana i staram sie nie pokazywac slabosci ani marudzic komu kolwiek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się staram nie marudzić, chociaż czasem dobrze że można coś zwalić na chormony :)

      Usuń
  7. Kochana, Twoja dzidzia wcale nie jest taka duża! Pamiętam jak mój syn w 31 tygodniu ciąży ważył dokładnie 2010 g! A ja taka wysoka jak Ty nie jestem - mam 171 cm. W dniu porodu miał 4200, dałam radę naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzusio coraz większy a mamusia coraz bardziej promienieje :) Ślicznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałaś naprawdę aktywny weekend :) też był u nas okres, w którym żaliłam się mężowi, że za mało czasu spędzamy razem... trochę się z tym pogodziłam i trochę P. wziął do serca moje słowa i jest już lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. USG może się mylić, spokojnie. Też miałam USG w 31 tygodniu i ultrasonograf wskazał masę dziecka 1908 g. Było to ponad normę. ;) Nawet z tego badania lekarz stwierdził, że data porodu powinna być 2 tygodnie wcześniej. Jak się okazało, Zosia przyszła na świat przed terminem, ale tylko 5 dni i ważyła 3670 czyli średniej nie przekroczyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aha, rodziłam naturalnie. ;)

    PS. Planujesz uczęszczać do szkoły rodzenia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam słaby wzrok więc muszę mieć cesarkę. i się zastanawiam czy jest sens chodzic do szkoly rodzenia jak nie bede rodzic naturalnie?

      Usuń
    2. W szkole rodzenia nie tylko uczą tego słynnego oddychania. ;) Ja wyniosłam z niej dużo więcej. Panie położne, lekarki, psychologowie konkretnie, rzeczowo, a jednocześnie tak normalnie mówili nam o pielęgnacji i rozwoju niemowlęcia, przygotowaniu do porodu i jego pierwszych oznakach, o tym co dzieje się z nami - kobietami po porodzie naturalnym i przez cc, etc. Dostaliśmy też mnóstwo gadżetów, gratisów (m.in. butelki, smoczki z NUK-a czy kosmetyki z Mustelli).

      Powiem Ci, że z początku też byłam sceptycznie nastawiona do szkoły rodzenia. Wydawało mi się to fanaberią. Poszłam tam tylko dlatego, że była przy moim szpitalu w którym rodziłam i że była darmowa. Ale z perspektywy czasu bardzo cieszę się, że uczestniczyłam w tych zajęciach. Jeszcze bardziej pokochałam swój brzuszek (i jego zawartość oczywiście ;) i wiele wyniosłam z tych spotkań. Przy kolejnym dziecku chyba też się skuszę na szkołę rodzenia, to fajne doświadczenie. :)

      Usuń

Podoba ci się ten wpis? Powiedz nam o tym lub kliknij nam lajka! :)

Zobacz jeszcze..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
.header-inner .widget div, .header-inner img { margin-left:auto; margin-right:auto; } ul { width:850px; float:left; margin:0 auto; text-align:center; background-color: #fff; padding: 2px 0 4px 4px; border: 0px solid #000; overflow:auto; }