Ktoś mówił, że każdy facet chce mieć syna? Okej, może zanim urodzi mu się córeczka!
Uśmiecham się kiedy patrzę na miłość Kuby do Zosi. Wiedziałam, że będzie dobrym tatą i powoli się takim staje... Ona też coraz bardziej cieszy się na jego widok. Już nie tylko mama jest centrum wszechświata. Powoli odkrywa jaki fajny jest tatuś. Przeczytałam w mądrej książce, że do 6 miesiąca życia dziecko myśli, że jest jednością z mamą. Wiedziałyście o tym? No cóż mój czas powoli się kończy...
Czasem wieczorami siedzimy wpatrzeni w tą naszą Zośkę, zastanawiając się jakim cudem stworzyliśmy coś tak wspaniałego. Wiem, że mój mąż kocha ją tak samo mocno jak ja. Widzę to w każdej sprawie, którą dla niej robi. Mimo to codziennie jak mantrę zadaję pytanie "Kochasz tą naszą córeczkę"? -Przecież wiesz- słyszę gdzieś w oddali... Może nie będzie kopać piłki dwa razy w tygodniu, ani śledzić Ligii mistrzów z wypiekami na policzkach , ale będzie córeczką tatusia.
Skąd to wiem? Bo sama nią jestem...
Ahh, chyba kazdy facet tak ma ;) U nas to samo, oczko w glowie tatusia :D
OdpowiedzUsuńMojego M kuzyn się za kilka miesięcy żeni i już wiele razy powtarzał że nie wyobraża sobie mieć pierwszej córki....ma straszne ciśnienie na chłopaka...Niestety to loteria i tylko może mieć do siebie "pretensje" że stworzył córcię-w końcu to facet ma największy wpływ na płeć. Niby syn to przedłużenie męskości, rodu, ble ble ble....
OdpowiedzUsuńJa mam syna, mój mąż wniebowzięty, wiadomo...podejrzewam że za córcią by szalał jeszcze bardziej :) chociaż w sumie nie wiem czy się da jeszcze bardziej :)
Tym bardziej jak tej małej osoby w naszym przypadku miało nigdy nie być...
Dziecko to ogromne szczęście bez względu na płeć. Cieszę się, że w waszym przypadku cuda się zdarzają..
UsuńTeż mam takich znajomych co powtarzają ''Syn syn musi byc syn..'' ;)
Oj chyba córeczka mamusi z wyglądu ;) Jak do oddania, chętnie przyjmę ;)
OdpowiedzUsuńMamusi powiadasz? Ciekawe co na to mój mąż ;)
UsuńNasza Maja to też córunia tatunia. A mój B jest najszczęśliwszy na świecie.:)
OdpowiedzUsuńJa też byłam córeczką tatusia ^^
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że jeszcze będą razem mecze oglądać!!!! :)
OdpowiedzUsuńmoze i tak ;)
UsuńKurczę, Zosia na początku była bardzo podobna do taty, ale teraz jest małą kopią Ciebie :) może kolor włosków ma po tacie i karnację, ale buzia jak u mamusi :)
OdpowiedzUsuńAle pieknie razem wygladaja:))))
OdpowiedzUsuńAle pieknie razem wygladaja:))))
OdpowiedzUsuńba!:)
UsuńAle słodko razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę!
UsuńAż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMój mąż też chciał synka ale ma córeczkę i też za nią szalony :) chyba każdy facet tak ma :D
OdpowiedzUsuńnajwidoczniej :)
UsuńCudowny widok! Nic tylko zazdrościć takiego tatusia! :)
OdpowiedzUsuńJeju taka mała, a już ma kiteczkę :) Rzeczywiście stworzyliście bardzo śliczny cud ;)
OdpowiedzUsuńcoraz mniejsza ta kitka niestety! :)
UsuńSuper rodzinka :) Też jestem zdania że córeczki są tatusiów:)
OdpowiedzUsuńOlu kąpiecie Zosie na gąbce? Czy uważacie aby jej się nie nalewało do uszu?sama się zastanawiam czy zwracać na to jeszcze uwagę.. pozdrawiam :)
Nie juz od jakiegoś czasu kapiemy bez gabki. To znaczy maz kąpie bo to jego zadanie :) Zoska uszy ma w wodzie od pierwszej kąpieli i nic się nigdy nie działo. Grunt zeby je później dobrze wytrzec i czapeczka na głowę. :) pozdrawiamy
UsuńJaki uroczy widok ;)
OdpowiedzUsuńI jakie to piękne kiedy Tata / Mąż spełni się w roli ojca.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Zosia wówczas się nie pręży że jej jakoś nie wygodnie w wanience?? Czego używacie do kąpania? macie tyyyle piany :D
OdpowiedzUsuńNie, nie pręży się tupie nóżkami :)
Usuńteraz mamy jakiś holenderski szampon z aloesem ale normalnie używamy nivea albo floslek z rossmana
a pieni się bo mąż najpierw wlał szampon a później dolewał wody prysznicem ;)
Dokładnie tak jak u nas :)
OdpowiedzUsuńI ja byłam córeczką tatusia, a teraz i Lilka tak ma :)
U nas podobnie:)
OdpowiedzUsuńKażdy tatusiek uwielbia swą córcię.
P.S. Śliczny kucyk;) Jest cudna!
Fajnie. Córeczka teraz widze, że podobna do was obojga, ale najbardziej do Ciebie. Usteczka jak ty :)
OdpowiedzUsuńMój mąż mówi że nie ważne, czy chłopiec, czy dziewczynka się urodzi, byle by było zdrowe.. Ale o chłopaka będzie się starał, aż w końcu będzie :D
Pozdrawiam
http://czekamynacud.blog.pl/