Jak to jest być mamą ? Słyszę po kilkakroć. Chyba normalnie, myślę w duchu. Mam trochę bardziej napięty grafik niż wcześniej,
\ale tak poza tym to bomba. Jak wygląda mój dzień Już pokazuję! Oto nasz dzień w pigułce.
Wstajemy zazwyczaj około siódmej
Zosia otwiera oczka i zaczyna swoje ''tatatata...'' więc budzimy się i my. Ponieważ nie kwapi się powiedzieć mama, to mąż najczęściej idzie robić dla niej butelkę. Wedle życzenia ;) Ja w tym czasie zmieniam jej pieluszkę. Nie ukrywam, że w czasie kiedy ona je, każde z nas próbuje poleżeć jeszcze trochę, ale nie zawsze się to udaje.
Kolejny krok to kawa/herbata i śniadanie dla nas
W tym czasie Zosia bawi się w kojcu. Później przejmuje ją tatko a ja doprowadzam się w tym czasie do względnego ładu.
Czasem zdążę też doprowadzić do ładu dom , który dziwnym trafem w nocy sam tworzy bałagan. Tato zmyka do pracy.
Czasem zdążę też doprowadzić do ładu dom , który dziwnym trafem w nocy sam tworzy bałagan. Tato zmyka do pracy.
Zoch i ja bawimy się. Wstawiam pranie itp.
Dziesiąta. Kaszka dla Zosi. Kawa dla mamy
Od kilku dni mamy krzesełko Antylopka z Ikei. Od kilku dni też, Zosia je na drugie śniadanie kaszę. Karmię ją więc jednocześnie pijąc kawę, co nie jest łatwym zadaniem, bo dziecku memu tak bardzo spodobało się krzesełko, że nie bardzo jest w stanie skupić się na jedzeniu. Woli za to stukać rączkami w tackę albo uderzać głową w oparcie. Ot taki mały rozbójnik.
Drzemka Zosi
Po zjedzeniu kaszy ja kończę sprzątanie mieszkania. Zosia w tym czasie leży z misiem w kojcu.
Zanim skończę odkurzać dziecko śpi. Gorzej kiedy wyłączę odkurzacz. Zdarza się też, że zamiast kaszy je mleczko i zasypia w moim łóżku chwila po konsumpcji.
Zanim skończę odkurzać dziecko śpi. Gorzej kiedy wyłączę odkurzacz. Zdarza się też, że zamiast kaszy je mleczko i zasypia w moim łóżku chwila po konsumpcji.
Czas dla mamy
Podczas drzemki Zochy, próbuję stworzyć notkę na bloga. Staram się przejrzeć maile, sprawdzić fejsbuka itp. Jednocześnie szykuję ubranie dla siebie, dla Z., rozwieszam pranie, prasuje pranie z wczoraj i robię milion innych rzeczy w godzinę.
Tak jestem superbohaterem.
Tak jestem superbohaterem.
Zabawa.
Wyspana Zosia ma chęć na zabawę. Co też czynimy. Zosia najbardziej lubi się bawić w Akuku, Kosi łapci , Mama gryzie stópki, Gilgotki itp. Często też bawi się sama swoimi klamotami. Niestety odkąd nauczyła się siedzieć, nie bardzo chce leżeć na brzuszku na macie. Co mnie trochę martwi, nie ukrywam.
Spacer
Około południa, czasem później wyruszamy na spacer. Robimy zakupy na obiad albo po prostu trzaskamy kilometry wózkiem. Innym razem po prostu siedzimy pod blokiem. Odwiedzamy też ciocię Martę w gabinecie kosmetycznym. Wszystko zależy od chęci Zosi i sił mamy. Jeśli nie zdążyłyśmy zjeść wcześniej, wracamy do domu coś przekąsić. Chociaż ostatnio ta kasza trzyma uczucie sytości u Zosi na długo. W tym czasie wpada też do nas babcia Renia, która pracuje na drugą zmianę. Czasem to ona zabiera Zocha na spacer i wtedy ja ogarniam mieszkanie ciut lepiej niż zwykle.
Obiad.
Nie gotuję codziennie bo na szczęście nie muszę. Mój mąż nie należy do tych, co bez schabowego na stole nie zaliczą dnia.
Zdarza się, że jemy na mieście, lub robimy coś dopiero po jego powrocie z pracy.
Zdarza się, że jemy na mieście, lub robimy coś dopiero po jego powrocie z pracy.
Spacer II
Kiedy pogoda jest ładna , najczęściej po południu wychodzimy z domu po raz drugi. Jednego dnia idziemy razem a czasem wychodzę tylko ja. Zdarza się, że Zosia w wózku jeszcze trochę drzemie ale ostatnio nie jest to już regułą.
Kiedy mam do zrobienia jakieś projekty służbowe Zosię popołudniem przejmuje mąż.
Kąpiel i usypianie Zosi
To też jak wiecie zadanie taty. Około godziny dziewiętnastej(czasem później) nalewamy wodę do wanny i Zosia zamienia się w rybkę. Patrząc na jej harce w wannie nie mogę się doczekać, kiedy w końcu uda nam się pójść z nią na basen.
Później Zosia dostaje mleczko w wersji optymistycznej ok. godziny 20:00 już śpi.
Tak wygląda nasz każdy dzień w większości przypadków w ciągu tygodnia. W weekendy zazwyczaj spędzamy poza domem. Zdarzają się również odstępstwa od normy . Ktoś nas odwiedzi, my gdzieś pomkniemy z Zosią, lub po prostu zdominuje nas wersja pesymistyczna. Kiedy bałagan nie chce się posprzątać, Zosia nie ma ochoty na sen, zasypie nas sterta prania lub kiedy mama zastrajkuje i nie robi nic. Odkąd mam dziecko w moim życiu dominuje maksyma nic na siłę. Dziecko nie chce zasnąć? No trudno.. Może po prostu nie jest śpiąca. W ostateczności usypiamy ją w wózku, zdarzyło się też zasnąć w asyście rybki Mini mini.
Nie jestem ideałem zegarkiem na ręku pilnującym godzin karmienia. Często robimy butelki na ostatnią chwilę.
Zdarzyło mi się myć Zosię pod kranem w Mc-u bo zapomniałam chusteczek do pupy. Real life housewife of Poland ;)
A wy drogie mamcie jak spędzacie dzień z waszymi pociechami?
Kiedy mam do zrobienia jakieś projekty służbowe Zosię popołudniem przejmuje mąż.
Kąpiel i usypianie Zosi
To też jak wiecie zadanie taty. Około godziny dziewiętnastej(czasem później) nalewamy wodę do wanny i Zosia zamienia się w rybkę. Patrząc na jej harce w wannie nie mogę się doczekać, kiedy w końcu uda nam się pójść z nią na basen.
Później Zosia dostaje mleczko w wersji optymistycznej ok. godziny 20:00 już śpi.
Tak wygląda nasz każdy dzień w większości przypadków w ciągu tygodnia. W weekendy zazwyczaj spędzamy poza domem. Zdarzają się również odstępstwa od normy . Ktoś nas odwiedzi, my gdzieś pomkniemy z Zosią, lub po prostu zdominuje nas wersja pesymistyczna. Kiedy bałagan nie chce się posprzątać, Zosia nie ma ochoty na sen, zasypie nas sterta prania lub kiedy mama zastrajkuje i nie robi nic. Odkąd mam dziecko w moim życiu dominuje maksyma nic na siłę. Dziecko nie chce zasnąć? No trudno.. Może po prostu nie jest śpiąca. W ostateczności usypiamy ją w wózku, zdarzyło się też zasnąć w asyście rybki Mini mini.
Nie jestem ideałem zegarkiem na ręku pilnującym godzin karmienia. Często robimy butelki na ostatnią chwilę.
Zdarzyło mi się myć Zosię pod kranem w Mc-u bo zapomniałam chusteczek do pupy. Real life housewife of Poland ;)
A wy drogie mamcie jak spędzacie dzień z waszymi pociechami?
Dzieci zazwyczaj przestają leżeć na brzuchu, gdy potrafią same siadać. To normalne, więc niech Cię to nie martwi :-)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że powinna leżeć na brzuszku by potem zacząć raczkować.... :)
UsuńWow, ale szczegółowy plan dnia :)
OdpowiedzUsuńMoj mlody uwielbial na brzuchu. Macie mate? Jutro ci cos pokaze :) nasz dzien? Od 6.30 wstajemy, sniadanie, plac zabaw, zakupy, drugie sniadanie, plac zabaw, drzemka, obiad, spacer, podwieczorek, zabawa w domu, kolacja, kapiel. O 20.30 spi :)
OdpowiedzUsuńNo to podobnie!
UsuńA jak udało Ci się zachęcić Zosia do polubienia kojca?
OdpowiedzUsuńHm nie było w sumie zachecania. Milion zabawek w środku i uwielbia tam być
UsuńJaka ona jest sliczna:)
OdpowiedzUsuńJaka ona jest sliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAaaaaaa, czy tylko mój synio wstaje o 5 rano szczęśliwy i skory do zabawy? A ja bym tak chciała choć do 6-stej pospać;). Poza tym schemat dnia prawie identyczny. Tylko z odkurzaniem kiepsko, bo Mały boi się odkurzacza. Pozdrawiam majówkowo:)
OdpowiedzUsuńZosi tez się zdąża ale biorę ja do łóżka i spi jeszcze trochę :)
UsuńZazdroscimy że już siedzi:) zazdroscimy że trzyma samą butelke i zazdroscimy że tata nie jest miesozerca:) jak nasz...
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa ja mam pytanie;)
OdpowiedzUsuńgdzie można kupić taką cudowną pościel w sowy:)????
Marta
Marta. Była swojego czasu w Netto
UsuńJa mam 7miesieczniaka jest tak:7 pobudka i do 9 lezy na brzuchu-a raczej pelza po calym pokoju i jak rozloze mi zabawki to kazda dotknie plus otworzy szafki powlacza dekodery gryzie krzesla...o 9 śniadanko butla 120ml o 10spi (godz lub pol-kiedys jak ty robilam mnóstwo rzeczy teraz klade się u siebie i tez odpoczywam) do 12 znowu sie bawi a ja ogarniam chate...ubieram się daje mu trochę kaszki +deserek razem ma to ze 120ml...spacer...obiad.jego obiad...jego zabawa lub spanie i przychodzi tata z pracy ...wiec od 16-19 staramy się żeby nie spal i po kapieli pada w 2min...czyli 19.15...to jest plan jedno spacerowy bo jal sa 2 to trochę sie zmienia; ) noo i od 16-19 oczywiście wedruje na brzuchu. ..Lil
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam juz niejeden taki plan dnia dziecka w podobnym wieku i porównując do naszego planu - wszystkie są w sumie bardzo podobne! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. U nas nie ma usystematyzowanego planu dnia i nocy. Mój syn nie chce rytuałów. Najbardziej zazdroszczę nocy - Zosia usypia o 20.00 i wstaje o 7.00? Boże, toż to raj na Ziemi. Powiem Ci jak to jest u nas. Usypia tak około 19.00 na jakąś godzinę, dwie. Później wstaje, harcuje ze dwie godziny. Usypia znowu, tak powiedzmy około 21.00 (nie ma reguły, u nas nigdy nic nie wiadomo), pośpi znów do 23.00, wstaje, ryczy, jeść nie chce, wmuszam na siłę. Usypia około 1.00. Wstaje o 3.00 i do 6.00 harcuje, ryczy, harcuje, ryczy, czasem coś zje. Zasypia, wstaje o 7.00 i już od tego momentu nie zaśnie przez cały dzień. Ja staram się jakoś przeczekać do 9.00 - wtedy przychodzi moja mama, aby się nim zająć. Wtedy ja w końcu idę spać. W domu nie robię nic - sama rozumiesz dlaczego, nie mam czasu, nie mam siły. Mama jest do 16.00. O 16.00 wyczerpana moja biedna mamusia w końcu idzie do domu (przy moim dziecku nie mogła zrobić nawet siku, o jedzeniu nawet mowy nie ma). No i wtedy znów wkraczam ja. I tak do 19.00 (harce, płacz). O 19.00 zasypia na godzinę, dwie i tak koło się zamyka. Powiedz, że choć trochę zazdrościsz, proszę ;)))
OdpowiedzUsuńNo i zapomniałam dodać- ma 8 miesięcy. Nigdy nie było lepiej. Jak ktoś mnie pyta o drugie dziecko, to wiesz co mówię? "Wolałabym popełnić samobójstwo".
UsuńA ile Ty masz lat??!!
Usuń33, a co?
UsuńPewnie kazdemu zdarzyl sie taki dzien ale zeby to bylo norma to trudno mi sobie to wyobrazic...hmm...nawet z pomoca mamy 9-16 tak ciezko?to maluch wogole nie spi prawie....?
UsuńNo tak jak napisałam - w nocy budzi się praktycznie do godzinę, czasami dwie. W dzień nie śpi wcale. Ja po takiej porwanej nocy jestem wrakiem człowieka, dlatego jak moja mama przyjdzie, to tylko śpię, na nic więcej nie mam siły.
UsuńMoja tez budzila sie czesto, nawet nie liczyłam raz bylo co 1,5 a raz co 20min...teraz juz tylko 1-2 razy ale zdarza sie ze ma nocki gdzie częściej potrzebuje przytulenia bo cos ja meczy. Ale wtedy przytulanek i spi dalej a jeszcze karmie piersia wiec karmienie to tez moment nawet sie nie przebudzam całkiem. Gdyby spala z nami w łóżku to wogole bym się nie budzila ale nie narzekam. A spanie z malym może by pomoglo? Czegos chyba malemu brakuje ze tak sie zachowuje.,..moze za malo z nim jestes w dzien i dlatego budzi sie tak w nocy do ciebie?
UsuńNie wiem już sama. Jestem fizycznie i psychicznie wykończona. Czasami mam ochotę uciekać, zabić się. Depresji nie mam byłam u psychiatry. Jestem przemęczona i nie nadaję się na matkę. Na żonę w sumie też nie.
UsuńWyobrażam sobie, że jesteś przemęczona jeśli nie masz chwili oddechu. Dobrze, że masz wsparcie w mamie. Czasem dzieciaki takie są, że dają popalić i tyle. Charakterek od małego :) Chyba u Tracy Hogg to czytałam w Języku niemowląt,.. Pocieszeniem niech będzie dla ciebie to, że taki stan nie trwa wiecznie i niebawem dzieciątko urośnie i będzie kochało cię najmocniej na świecie. Zresztą już tak zapewne jest, jesteś dla tej istotki centrum wszechświata, niebawem odpoczniesz zobaczysz!.
UsuńI zgadzam się z opinią ,że dla może dla was lepiej będzie jeśli bedziecie spać razem>? Zosia różnie zasypia ale śpi całą noc - tylko dlatego że spi z nami w łóżku...
UsuńZawsze spi z wami??
UsuńU nas dzień wygląda bardzo podobnie, z tym że Franek nadal zajada z cycusia w związku z czym je o wiele częściej :) Chociaż wprowadziłam mu już 3 stałe posiłki (kaszka na śniadanie, obiadek, kaszka na kolację) cycuś chyba jest teraz dla niego piciem :) Daję mu wodę, ale nie umie pić z butelki więc po trochę pije prosto z kubeczka przy obiadku :)
OdpowiedzUsuńPoza tym jeszcze nie siedzi więc bawi się na brzuszku na macie :) Spacerów ostatnio u nas nie ma :) Jesteśmy teraz u babci Franusia, która ma dom z ogródkiem więc po prostu wychodzimy do ogrodu :)
Zosia prześliczna :) Pozdrawiam :)
Na basem chodzę z córeczką od 4 msc życia
OdpowiedzUsuńAga
U nas planu dnia nie ma, jest raczej zarys co, kiedy mniej więcej się zdarza;) Staramy się nie spinać i wtedy wszystko idzie dobrze, a gdy ustalimy sobie jakiś ścisły plan, to jest pewne, że się posypie;)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze ze u nas lozeczku jest tylko jedna prYtulanka...bo tymi tak wędruje w lozeczku ze po prostu sie boje. ..rano lub nocy potrafi byc onbrocony 180stopni. ..ale w druga str i oczywiście kładzie sie na brzuchu i z tych właśnie powodow spi w spiworku...koldra na pewno na długo odpada...Lil
OdpowiedzUsuńZosia jak zaśnie to nie ruszy się nawet o milimetr.. >:)
UsuńA moj z boku na bok sam sie przekreci...na brzuch...obrot...a dzis w nocy marudzil poszłam do niego a on rozwiazywal ochraniacz-ciagnal za kokardke...lil
UsuńJeszcze jest numerow wiecej; gryzie szczebelki..siega reka do prYbornika kolo lozeczka, sciaga pieluszke tetrowa jak zostawiw powieszona....wyrzuca smoczki lerzac na brzuchu (lozeczko juz obnizylismy) dodaam ze jest z 4.10 ...dzis byl maly pierwssy guz bo wszedl lozko po piłkę i uderzyl lekkp w grzejnik poplakal lekko ale bez łeki i dalalm mu ta pilke i powiedziala " gie gie gie" taka pocieszka moja;) wzielam go do sypialni bo chcoalam make up zrobic to : oslinil lustro od ssaffy wyjal rure od odkurzacza ...3 bluzki z dolnej szafki i popelzal do przedpokoju lil
Usuńu nas wygląda to całkiem podobnie :)
OdpowiedzUsuńJakiej wielkości jest kołderka w łóżeczku Zosi? Mała tak sama ladnie zasypia? Moja musi byc przytulona inaczej nie zasnie... a dzien tez mamy podobny:)
OdpowiedzUsuńNasz plan podobny, tylko w ciągu dnia Wiki śpi przeważnie tylko na spacerze. Zdjęcie na trawie na kocu (chyba) ma coś w sobie:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moja Magdalena musi mieć pieluszkę na oczach w trakcie snu:)
OdpowiedzUsuń