poniedziałek, 3 czerwca 2013

Dwudziestka!

Właśnie zorientowałam się toż dzisiaj ciążowy poniedziałek- a co za tym idzie wkraczam w 20-sty tydzień ciąży. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek zajrzy na tego bloga , dlatego trochę go zaniedbałam. Wasze komentarze dodają mi wiary w to, że warto to robić. Za mną połowa ciąży. Czekam z niecierpliwością kiedy poczuję jakieś ruchy mojego maleństwa.
 Jak się czuję?
 Coraz lepiej! Bóle pachwin nie są już takie dotkliwe, brzuch nie pobolewa prawie wcale. Czuję, że rosnę dosłownie wszędzie Brzuszek nie jest jeszcze aż tak duży. Kiedy nie mam obcisłej bluzki, ciąża wcale nie jest oczywista. Chciałabym, żeby już było widać
 Jak spędziłyśmy ostatni tydzień ciąży?
 27.05- poniedziałek
 Poranna wizyta u lekarza. Lekarz obstawia dziewczynkę - oczywiście nie na sto procent Ale ja i tak wiem , że jesteś moją słodką Zosią! Humor dopisuje cały dzień. Chodzę po mieście i uśmiecham się do siebie. Ludzie pomyślą, że jestem wariatką . Haha! zachcianka- lody kawowe
28.05-wtorek
 Psuje się pogoda, nie chce mi się nic.. Czas wlecze się niesamowicie:( Mama mówi, że jeszcze się nie nastawia na dziewczynę bo wszystko się może okazać. Namawiają mnie na USG 3d. Ale jeszcze poczekam. zachcianka- lody z polewą malinową mniami!
29.05- środa
 Środa, nareszcie! Mam luźny dzień w pracy. Czuję się lepiej z powodu słonecznej pogody. Kupuję pierwsze ciążowe ubranko. Miał być piłkarz a będzie piłkarka. Zobaczyłam to w sklepie i nie mogłam się oprzeć. Mina Kuby bezcenna Po pracy pojechałam na noc do mamy bo mój mąż dostał wychodne na rybki. I znowu jadłam lody- tym razem z automatu. To jakaś obsesja lodowa a nie zachcianka!
30.05- czwartek
 Juppi! wolne! Rano robię z mamą gołąbki i jedziemy w trójkę (z mężem ) do babci. Okazuje się, że mój tata zjedża na urlop z Niemiec i K. jedzie po niego pod granicę. Ja objadam się lodami o smaku cremme brule. Nie polecam- mega słodkie- stanowno ZA słodkie. Wieczorem mam ochotę na pizzę. I pochłaniam prawie całą małą margarittę
31.05- piątek
 Znowu do pracy.. Nieeee.. Na szczęście szybko mija mi czas bo mam dużo projektów do zrobienia w pracy. O 17 aż mnie boli brzuch od siedzenia i ręka od myszki. Jadę na wieś do rodziców i relaksuję się z mamą na ogrodzie. Podczas gdy nasi mężczyźni koszą trawę 
1 czerwca- sobota- Dzień dziecka
 "Wszystkiego najlepszego bejbiku"- mówi mąż do mojego brzuszka Wstajemy,jemy śniadanko i bierzemy się za szybkie ogarnianie mieszkania. Potem makaron ze szpinakiem i zmykam na urodziny córeczki mojej przyjaciółki. Kinderbale są super- tyle jedzenia Wiem, zdecydowanie za dużo pochłaniam ostatnio! Popołudniu jedziemy z moimi staruszkami do teściów. Dostaję miseczkę truskawek i leżę cały wieczór wykończona dniem. 
2.06- niedziela
Obiadek u mamusi. Popołudniowa drzemka na huśtawce w ogrodzie i szaleństwa z moją psinką.Każdy pyta czy coś czuję w brzuszku. A ja nie czuję nic.. Nawet przelewania żadnego Później spacer i lody z mężem na poprawę nastroju. Czemu weekendy mijają tak szybko?

2 komentarze:

  1. Gdzie kupiłaś to cudne body?
    Choć u Nas też nie będzie piłakrza, tylko piłkarka- mąż na pewno ucieszyłby się gdyby garderoba Poli powiększyła się o tak piękny ciuszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w miasteczku jest taki sklep TEXTIL ale to chyba sieć małomiasteczkowa więc może znajdziesz gdzieś :)

    OdpowiedzUsuń

Podoba ci się ten wpis? Powiedz nam o tym lub kliknij nam lajka! :)

Zobacz jeszcze..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
.header-inner .widget div, .header-inner img { margin-left:auto; margin-right:auto; } ul { width:850px; float:left; margin:0 auto; text-align:center; background-color: #fff; padding: 2px 0 4px 4px; border: 0px solid #000; overflow:auto; }