...wszystko się odmieni... Znacie tą piosenkę? W duszy gra mi od rana... Boję się jak cholera, choć obiecałam się nie bać. To takie naturalne urodzić dziecko, tysiące kobiet na świecie w tej chwili witają potomka. Tylko jeżeli to dotyczy ciebie - sytuacja wygląda trochę inaczej... prawda?
Tato powiedział mi wczoraj "strach ma wielkie oczy, za tydzień będziesz się śmiała z tego panikowania".
Jestem miękka dupa jednak. Dzisiaj śniło mi się , że skądinąd miła pielęgniarka wykonywała mi cesarkę na szpitalnym łóżku w sali gdzie leżały inne pacjentki. Wstrzyknęła mi znieczulenie- ale ciągle czułam brzuch. Nie wiem jakim cudem ale w śnie widziałam jak skalpelem przecina mi skórę nie bacząc, na moje protesty , że to czuję... Obudził mnie odruch wymiotny... Wszyscy mówią mi, że nie mogą się doczekać Zosi, że będzie super, że będą się cieszyć , pić, świętować... A mnie to denerwuje, bo przecież jeszcze się nie urodziła a ci już planują...
Słucham więc czerwonych gitar i płaczę nie wiedzieć czemu...
Strach ma wielkie oczy to fakt. Będzie dobrze, trzymam kciuki. A piosenka teraz i mi będzie chodziła po głowie;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńOlu, kochana ;*, masz prawo się bać, trzymam za was kciuki;* będzie dobrze, musi być!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem spokojna, za to mój mąż ma sny o porodzie :)
OdpowiedzUsuńA za Ciebie trzymam kciuki :)
A ja zazdroszczę Ci bo przynajmniej wiesz kiedy to się stanie. Ja mam termin na 24.10 i nie wiem czy może będzie przed, czy po :/ Ale za to z kolei jeszcze się nie boję :) może właśnie dlatego, że nie wiem kiedy przyjdzie ten dzień :P
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :)
tez mialam teram na 24.10 :)
UsuńBędzie dobrze:) Już niedługo zobaczysz swoje Maleństwo:) i będziesz miała poród już za sobą. Ja na razie jeszcze się nie boję, może poród nie wydaje mi się jeszcze tak realny, na pewno tydzień przed zacznę panikować:)
OdpowiedzUsuńdziewczyno ciesz sie niedlugo skarb swoj bedziesz miala:)wiadomo kazda kobieta sie boi ale dasz rade ja w lutym bede przez to przechodzila :)najwazniejsze to pozytywne nastawienie:)
OdpowiedzUsuńbyłam 7 dni po terminie, kiedy dostałam skierowanie do szpitala, miałam wybór: albo tego samego dnia wstawić się w szpitalu, albo następnego i powiem Ci, że tak mnie strach obleciał, że pojechałam dopiero na następny dzień, mimo, że wcześniej tak strasznie narzekałam, że chcę już urodzić. Także takie obawy są, jak najbardziej naturalne:)
OdpowiedzUsuńpamiętam :)
UsuńCzasami trudno sobie wyobrazić siebie w nowej rzeczywistości...
OdpowiedzUsuńAle uwierz, będzie dobrze ;*
Życie z dzieckiem może nie jest takie łatwe, różowe, jak to pokazują w filmach, ale jest PIĘKNE. Możesz mi zaufać, mówi Ci to mama prawie rocznej dziewczynki.
bardzo chce ci ufac kasiu!
UsuńTak strach ma wielkie oczy, mam zawsze podobnie jak Ty miękką dupę... i nawet badaniem się stresuje a masz rację, że wiele kobiet w tym momencie rodzi. Ale co... najważniejsze że my teraz tego nie przechodzimy.
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
:/
UsuńEmocje, hormony, strach przed nieznanym :) Normalka! Mnie to tym razem ominęło, bo nie zdążyłam porządnie pomyśleć i już było po wszystkim - tak szybko się to rozegrało :) Ale to fakt - strach ma wielkie oczy. Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńHej. Super blog. Często tu zaglądam. Pozdrawiam, trzymam kciuki i zapraszam na swojego bloga http://wiolka44.blog.pl/
OdpowiedzUsuń